piątek, 2 stycznia 2009
Sylwester 2008
Po raz pierwszy o 1979 r. ruszam sie q Sylwestra.
Lecz wtedy, spieszylem zatloczona 13. na 22 nie na bal !
Mialemdyzur w gmachu UW - calonocny - dyzur czujnpsci.
Nie za friko, lecz za dwa dni wolne !
..że tak sie zgodzilem witac Nowy Rok 1980 - to byl fatalny omen dla mnie, - wiedzialem już wtedy- gdy odbieralem telefony z życzeniami - a faktycznie sprawdzające - czy faktycznie tam jestem w sekretaracie - jak na bpcianim gnieżdzie.
..jedynie Witek - zadzwonil szczerze; życzenia zakończyl wyrazami wspólczucia..
....
Najpierw zajrzalem do Szarusia; ciezka sprwa przed tobą kotku ; kanonada !
..ale cóż, taki LOS KOTKA.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz